Można by powiedzieć, że żardyniera, którą będę opisywał jest dosyć powszechna, jednak jak zagłębimy się w szczegóły, okaże się, że niekoniecznie. Naczynie występuje w katalogu fabrycznym Huty Szklanej Hortensja pod numerem 292, w wersji otwartej (górna część rozchylona) i zamkniętej. Wyrób oczywiście prasowany.

DSCN5482

żardiniera

skan z katalogu fabrycznego

Podstawa żardyniery jest w kształcie rombu, centralną ozdobą wytłoczona róża, a owalna czasza zakończona ząbkowaniem. Spotkałem się z kilkoma kolorami, ale posiadam tylko różową i kilka bezbarwnych. Aby uwydatnić motyw kwiatu, w niektórych żardynierach, róża z liśćmi jest matowana.

DSCN5463

żardyniera zamknięta i otwarta

Żardyniera występuje w dwóch rozmiarach. Mniejsza jest idealna na słodycze, większa jest naprawdę pojemna i można ją wykorzystać np. na owoce.

DSCN5479

dwa rozmiary wyrobów huty Hortensja

Chciałbym zwrócić uwagę na ząbkowanie na czterech rantach nogi żardyniery. Jest to o tyle ważne, bo większość naczyń jakie widziałem, nie ma tych ząbków. Wszystkie szkła, które posiadam mają ząbkowaną podstawę, ponieważ nie kupowałem tych bez. Czy żardyniery, które nie są wykonane dokładnie jak w katalogu fabrycznym, są z innej huty, lub pochodzą z innego okresu produkcji? Nie wiem. Mogę jedynie stwierdzić, że szkła z ząbkami na nodze są rzadsze, i raczej takie polecam zakupić.

DSCN5466

ząbkowanie nogi żardyniery

Oprócz barwienia w masie, huta stosowała także ciekawą metodę zdobienia – lazurowanie. Efektem tej technologii jest powierzchniowe zabarwienie szkła. Jest to bardzo trwałe zdobienie, w przeciwieństwie np. do malowania, ponieważ nie jest nakładana dodatkowa substancja na szkło, lecz intensywne zabarwienie bardzo cienkiej warstewki szkła. Lazurowanie można stosować na wybrane elementy wyrobu, dzięki temu można uwydatnić wzór. Na szkle bezbarwnym można uzyskać ciekawy kontrast i uatrakcyjnić produkt.

DSCN5475

naczynia bezbarwne, ale jedno lazurowane

Posiadam 4 mniejsze i 2 większe żardyniery. Otwarte i zamknięte.

DSCN5480
Opiszę także kolejną, ale zupełnie inną żardynierę. Na pierwszy rzut oka, jest taka sama jak te opisane powyżej.

DSCN5469

podobne, ale inne

DSCN5474

żardyniery z boku

Jeśli dokładnie się przyjrzeć, to różnic jest jednak kilka. Nóżka Hortensji jest bardziej smukła, a przy tej drugiej nie ma ząbkowania. Na obydwu jest wytłoczona róża, ale wzór jest zupełnie inny, np. listków, płatków kwiatu czy gałązek. Ponadto jakość wytłoczenia jest dużo gorsza. Kolejna różnica, to ząbki przy górnej krawędzi czaszy, jest ich mniej i są bardziej kanciaste. Inny jest także wzór przy bocznych powierzchniach szkła, w miejscu tzw. szwu, wynikającego z połączenia formy szkła prasowanego.

DSCN5471

róża i ząbki huty Hortensji

DSCN5473
Tak naprawdę, ta druga żardyniera, jest jakby podróbką, i to bardzo nieudolną. Ogólnie naśladuje kształt szkła Huty Hortensja, ale jest zupełnie inna, i w dodatku kiepskiej jakości. Zwracam uwagę na te różnice, ponieważ tych wyrobów jest dosyć dużo, a ja sądzę że nie zostały wykonane w hucie z Piotrkowa. Podejrzewam także, że jest to wyrób powojenny.

Po tych wszystkich spostrzeżeniach, mam nadzieję, że potwierdziłem moje pierwsze zdanie, że katalogowana żardyniera nr 292 z Huty Szklanej Hortensja, nie jest taka powszechna.

8 komentarzy

    • Zbieracz Staroci

      Dokładnie tak właśnie opisują niektórzy sprzedawcy swoje przedmioty.
      Jest już wielu czytelników mojego bloga, myślę że zarówno handlujących szkłem jak i kupujących. Ci, którzy niewłaściwie opisują swoje szkła, powinni zdać sobie sprawę, że jeśli kupujący trafi na mój opis (a wcześniej czy później trafi) poczuje się oszukany, i już następnym razem nie uwierzy nawet w uczciwy opis.

      Odpowiedz
  1. Anonymous

    Jestem posiadaczem obu żardynier,katalogowanej i tzw; podróbki.Różnica jest zauważalna lecz osoby nie posiadające wiedzy nie dostrzegą różnicy i kupia rzecz nabierajac sie ze maja oryginalna z Huty. Tak samo jak ja nabralem sie do czasu zakupu oryginalnej katalogowanej.

    Odpowiedz
  2. rf

    A czy możliwy jest typ pośredni? Miałem bowiem ostatnio możliwość „trzymania” w ręku dwóch żardynier bezząbkowych. Obie znacznie różniły się między sobą wagą i tym, że ta cięższa była znacznie lepsza pod względem jakości tłoczenia wzoru. Rzekłbym nawet, że o klasę lepsza.
    rf

    Odpowiedz
  3. rf

    Jeszcze jedna uwaga. Zarówno te z katalogu, jak i Pańskie, a także jakiś czas temu sprzedana na serwisie aukcyjnym zielona ząbkowana żardyniera mają po 11 ząbków na czaszy. Te „podróbki” mają po 8. Natomiast z tych, o których pisałem wyżej, jedna, bezbarwna, cięższa ma 11 ząbków, natomiast druga 8. Czyli?
    rf

    Odpowiedz
    • Zbieracz Staroci

      W tekście opisywałem żardynierę katalogową. Czyli z 11 ząbkami na czaszy i ząbkowaniem na nodze.
      Napisałem także, że są żardyniery z 11 ząbkami na czaszy, ale bez ząbkowania nogi, i jest ich nawet więcej. Żadnej nie posiadam, bo nie chciałem. Polecałem kupować tylko te z ząbkowaną nogą.
      O żardynierze z ośmioma podłymi zębiskami na czaszy, napisałem jako nieudolnej podróbce. Specjalnie kupiłem, żebyście mogli porównać zdjęcia.
      W tekście nie przesądzam, czy żardyniera bez ząbków na nodze i 11 ząbkami na czaszy nie jest oryginalna, ponieważ jest dobrej jakości, brakuje jej tylko albo aż ząbkowania nogi.

      Odpowiedz
  4. Krzysztof

    Spotkałem się z dość powszechną opinią, ze ta bardziej ” dopieszczona” żardiniera to przedwojenny, katalogowy wyrób Hortensji, natomiast ta „podrabiana” to PRL-owski wyrób z Ząbkowic. Na portalach aukcyjnych i giełdach staroci jedne i drugie sprzedawane sprzedawane są powszechnie jako ” żardiniera z różą z Ząbkowic”, mało kto z pokątnych handlarzy w ogóle ma pojęcie, że ten model powstawał w Hortensji. Jako laik w tej dziedzinie często miewam wątpliwości, dlatego zacząłem dociekać. Dopytywałem „zawodowych” oferentów, wystawiających od lat setki aukcji, jaka jest różnica między żardinierą a Hortensji, a jej ” bliźniaczką” z Ząbkowic, ale nikt nie potrafił mi wyjaśnień udzielić. Być może teza o pochodzeniu mniej ” dopieszczonej” żardiniery z Ząbkowic jest jedną z wielu ” miejskich legend”, ale może jednak coś jest na rzeczy.

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź do Krzysztof Anuluj Odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany