Śliczna, cudowna, piękna, doskonała, takie słowa pojawiają się w ustach chcąc krótko opisać puzderko. Oprócz tego, że kolekcjonersko bardzo cenna, to dla mnie ma ogromne znaczenie osobiste. I zanim opiszę ząbkowickie szkło muszę opowiedzieć jak do mnie trafiło.

Otóż, kilka lat temu napisał do mnie Siegmar Geiselberger z zapytaniem co sądzę o szklanym pojemniczku wystawionym na aukcji w Niemczech? Odpowiedziałem zgodnie z prawdą, w samych superlatywach, tyle że trochę droga. Zdziwiłem się, kiedy poinformował mnie, że kupił puzderko. Wiedziałem, że Siegmar nie zbiera już szkieł, wszystkie oddał do muzeów, zostawił sobie w domu bodajże jakiś wazon z Hortensji czy coś takiego. Jeszcze bardziej zdziwiłem się gdy odkryłem, że w przesyłce do mnie jest właśnie ta przepiękna szkatułka.

Siegmar Geiselberger – niezwykły człowiek, propagator, miłośnik, kolekcjoner, donator, specjalista, autorytet. W 1998 roku rozpoczął wydawać Pressglass – Korrespondenz. Ja uczyłem się na jego tekstach i informacjach. U nas w Polsce kilkanaście lat temu nie było nic, informacyjna pustynia. Początkowo było wielkie zdziwienie, że jak to Niemiec pisze na temat polskich szkieł? Podaje nieznane nam w Polsce fakty. Posiada katalogi i z uznaniem pisze o polskich hutach szkła na tle Europy. Zna doskonale historię Polski.

Między innymi dlatego rozpocząłem pisanie bloga, bo dla nas to trochę wstyd, że w innych krajach piszą o polskim wzornictwie, a my nie potrafimy dzielić się wiedzą, albo jej nawet nie szukamy. Oczywiście teraz się trochę zmieniło, jest więcej informacji, zainteresowania i zwykłego zbieractwa dobrej sztuki użytkowej. W tym roku minie 9 lat od kiedy piszę i mam nadzieję, że już dłuższych przerw nie będzie.

Jeszcze raz, tym razem publicznie chcę podziękować Siegmarowi Geiselberger za ten wyjątkowy prezent, podarowany mi już kilka lat temu.

A wracając do tematu, puzderko najprawdopodobniej wyprodukowano w 1913 lub 1914 roku, oczywiście w Hucie Ząbkowice, o czym świadczy wybite w dnie oznaczenie przywileju/patentu. Szkatułka ma wymiary ok. 10 cm x 10,3 cm. i wysokość 3,3 cm., jest w kształcie serca, o pięknym rozalinowym kolorze. Prezentuje się wyśmienicie, niczym biżuteria i prawdopodobnie w celu przechowywania drobnych świecidełek kobiecych została zaprojektowana. Przykrywka od góry jest płaska, wyszlifowana, aby odbity od drugiej strony kształt scenki rodzajowej zdawał się jeszcze bardziej przestrzenny. Powierzchnia wytłoczonych osób została zmatowiona i warto zauważyć jak bardzo dokładnie odwzorowano wszystkie szczegóły.

Powyżej pokazuję skan z „Katalogu kałamarzy, przyborów biurowych i.t.p.”  Huty Ząbkowice. Zauważcie, że osoby narysowane w katalogu mają inne ubiory niż na moim puzderku. Dziewczyna ma inne nakrycie głowy, a obydwoje mają inne rysy twarzy i fryzury. Stoją także w odrobinę innej pozie. Taki sam rysunek możemy znaleźć w „Katalogu I Szkła Amerykańskiego Lanego” Huty Ząbkowice, uchodzącego za ten z 1920 roku. Nie ma żadnych wątpliwości, że szkatułkę wykonano w Hucie Ząbkowice, ale powstaje pytanie. Czy ktoś tu popełnił błąd? Osobiście uważam, że szkatułka z napisem cyrylicą była przeznaczona na rynek rosyjski i powstała przed I Wojną Światową, stąd ten ubiór, a katalogi w których znalazłem szkło były na rynek europejski. Nadal nie wiemy z jakich dokładnie lat pochodzą katalogi.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany