Karafkę zakupiłem, ponieważ mi się podobała, ma ciekawy kształt i ładny kolor. Dopiero po jakimś czasie, po zakupie katalogu Huty Szklanej Dąbrowa Sp.Akc., okazało się że posiadam ciekawy przedwojenny eksponat z polskiej huty szkła. Karafkę wykonano oczywiście ręcznie, metodą wydmuchiwania. Szkło jest koloru lekko różowego, wysokości 18 cm i pojemności 0,5 litra.

DSCN5434

Huta Szklana Dąbrowa, karafka

Karafka, w przekroju poziomym jest okrągła, lekko rozszerza się, a następnie karbowaniem zwęża ku szyjce. Ścianki są cienkie , a jedynie korek wskazuje barwę szkła.

DSCN5437

dno karafki

DSCN5439

karafka od strony szyjki

W katalogu, naczynie oznaczone jest razem z kieliszkami i tacą numerem 226, jako serwis do likieru.

DSCN5446

rysunek w katalogu fabrycznym

Opisując posiadany katalog Huty Dąbrowa, napisałem kiedy powstał zakład (1822r., 1828r.) w/g różnych źródeł przedwojennych. Dłuższy opis znajduje się w wikipedii, i można uznać, że huta powstała w latach dwudziestych XIX wieku. Jak dotąd, dość mało wiemy o działalności huty, tekst w wikipedii powstał m.in. na podstawie artykułu w Podlaskim Echu Katolickim z 2005 roku. Tam jednak nie podano źródła informacji, ale większość mogę przypisać relacji Piotra Haberki zapisanych w książce „Moje Huty Szkła. Wspomnienia (1910-1965)” jego autorstwa (wydane w 1980 r.). Haberko był racjonalizatorem, projektantem i budowniczym pieców szklarskich. Nie miał wykształcenia, ale dzięki doświadczeniu, praktyce i współpracy ze specjalistami z innych krajów pracujących w Polsce, posiadł umiejętności, które pozwalały mu usprawniać pracę wielu hut szkła w Polsce przez 50 lat. Piotr Haberko pracował w Hucie Dąbrowa w latach 1932-1935, i jego opis huty jako naocznego świadka wydaje się autentyczny. Jest bardzo prawdopodobne, że karafka którą dziś przedstawiam, prezentuje się tak dobrze, bo Piotr Haberko podczas swojego pobytu w hucie, wybudował dwa piece donicowe, jedną wannę przelewową i dokonywał bieżących remontów, ponadto wybudował kilka pieców do odprężania szkła.

DSCN5435
Szkoda, że w Polskim piśmiennictwie na temat hut szklanych, jest tak mało informacji o Hucie Dąbrowa, czasami pojawiają się krótkie wzmianki, że taka huta istniała, ale nic więcej. Profesor Paweł Banaś, już 1980 roku podjął temat stanu badań polskiego szkła XX wieku. Wygłosił referat podczas sesji naukowej „Z Dziejów Szkła Artystycznego w Polsce” zorganizowanej przez Muzeum Okręgowe w Jeleniej Górze. Już wtedy zwracał uwagę na brak zainteresowania historyków sztuki badaniami polskiego szkła od połowy XIX wieku. W wykładzie jako przykład podaje monografię „Polskie szkło do połowy XIX wieku” pod redakcją Z.Kamieńskiej (Gdańsk 1974), gdzie stwierdzono, że dalszym okresem nie warto się zajmować z powodu braku wartości artystycznych produkcji przemysłowej. Oczywiście profesor Banaś, obalił ten pogląd, mało tego, wypomniał także ogólnikowe potraktowanie pierwszej połowy XIX wieku. Autorzy wspominają jedynie o trzech hutach: Czechy, Zajączek i Jasień. W tym miejscu, musi paść uwaga z mojej strony. Otóż, nie istniała huta Zajączek, nazwę tą miała nowo powstała szlifiernia szkła przy hucie Jasień, rozszerzająca zakres produkcji o szlifowanie i polerowanie. Czyli był to jeden zakład produkcyjny. Źródłem tej informacji jest artykuł prasowy w gazecie z 1878 roku, któremu poświęcę oddzielny wpis.

DSCN5433
Paweł Banaś, autor monografii „Szkło Huty Niemen” wydanej w 1984 roku, wspomina w wykładzie „Początki polskiego wzornictwa przemysłowego na przykładzie szkieł huty Niemen” (sesja naukowa „Sztuka Dwudziestolecia Międzywojennego”) o hucie Dąbrowa. Otóż, przed założeniem huty Niemen, Juliusz Stolle „był wytrawnym malarzem na szkle pracującym dotychczas w hucie Dąbrowa”.
Piotr Haberko pisze o hucie Dąbrowa: „Była to jedna z najlepszych hut w kraju tak pod względem wyrobów, jak i urządzeń produkcyjnych”. Należy także wspomnieć, że dyrektorem, w okresie pobytu Piotra Haberko w hucie, był inż. Aleksander Dobrzański, chemik, specjalista technologii szkła, chyba jeden z niewielu polskich przedwojennych fachowców w tej dziedzinie.

huta dąbrowa

katalog fabryczny Huty Szklanej Dąbrowa Sp.Akc.

Te wszystkie szczątkowe informacje wskazują, że Huta Szklana Dąbrowa jest warta zainteresowania, miała swoją pozycję na rynku produkcji galanterii szklanej i wpływ na rozwój szklarstwa w Polsce. Nie wiem, czy obecnie ktoś bada polską wytwórczość szklarską sprzed stu lat, katalog który posiadam może pomóc w analizie, choć jest z lat trzydziestych ubiegłego wieku. Problemy badawcze wskazywał prof. Banaś już trzydzieści lat temu i nie wiem czy coś się zmieniło w tym względzie. Warto zdać sobie sprawę, że za dekadę mija 200 lat od powstania hut Czechy, Jasień czy Jarczew (Dąbrowa). Z tych trzech zakładów tylko jeden przetrwał i działa do dziś, ten w którym powstała moja karafka.

Posiadam jeszcze dwa produkty huty Dąbrowa, ładniejsze, ale o nich będzie w kolejnych tekstach.

3 komentarze

  1. Włodzimierz

    Witam Pana – przedstawiciela tak szlachetnego hobby!
    Jetem wnukiem Aleksandra Dobrzańskiego. Mam szereg pamiątek po Dziadku – który mnie wychowywał i jeszcze pracował. Są informacje w ” Szło i Ceramika”. Ciekawe szkła też jeszcze się zachowały – jeszcze z Jugosławii. Chętnie podzielę się wiedzą i ew. fotografiami.
    Z poszanowaniem
    Włodzimierz Jakub RYCERSKI – Ząbki k. Wwy

    Odpowiedz
    • marzanna

      Jak mi miło, jestem wnuczką Piotra Haberko. Nasi Dziadkowie byli przyjaciółmi i sąsiadami. Razem przyjechali do Wołomina w latach 30-tych. Pamiętam z dzieciństwa zapach domu Pańskich Dziadków, cukierki mleczne jakimi częstowała mnie pani Lida, jamniki i pralinki jakie przynosił mi inż. Dobrzański. Pan Aleksander miał własny klucz do naszego ogrodu i domu i czasem wpadając z ogrodu, zastawałam go w stołowym pokoju oczekującego na przyjście babci czy dziadka. Na kredensie stało wino w karafce z huty Dabrowa i syfon z wodą, od czasów spędzonych w Żółkwi była tradycja lwowskiego szprycerka. Czasem zaglądam na grób Państwa Dobrzańskich na wolskim cmentarzu. Mija czas, zostają piękne szkiełka wspomnień, które trudno posklejać. Wczoraj byłam w Wołominie na mszy w intencji więźniów Pawiaka straconych w największej ulicznej egzekucji 3 XII 43 r. między nimi był Zdzisław Haberko syn Piotra. Przejeżdżałam potem ul. Poniatowskiego, zajrzałam w głąb podwórka państwa Dobrzańskich i zajrzałam w okna domu dziadków. Pozdrawiam serdecznie – marzanna wróblewska

      Odpowiedz
      • kuba

        Witam Panią;
        Miło przeczytać coś o swoich bliskich. Znalazłem w domowych szpargałach i pamiątkach po Dziadku pracę dyplomową (projekt Pana Piotra Haberko). Na pewno miałby dla Pani wartość sentymentalną. Jestem do dyspozycji.
        Z poważaniem WJ Rycerski kuba13pl@gmail.com

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany